7 paradoksów finansowych

Artykuły

Paradox bogactwa

Współczesne społeczeństwo ocenia status osoby na podstawie widocznych symboli bogactwa, takich jak drogie samochody czy markowe ubrania.

Tymczasem prawdziwe bogactwo, mierzone aktywami i wartością netto, jest często pomijane.

Społeczeństwo przywiązuje więc wagę do powierzchownych wskaźników bogactwa kosztem rzeczywistych wskaźników stabilności finansowej.

Paradox pieniądza

Ludzie często używają terminów „waluta” i „pieniądze” zamiennie, nie zdając sobie sprawy z ich różnych definicji.

Waluta jest powszechnie akceptowana jako środek płatności i poboru podatków.
Nigdy nie utrzymuje swojej wartości w dłuższym okresie, zwłaszcza w obliczu inflacji czy niestabilności gospodarczej.

Prawdziwe bogactwo leży w aktywach, które zachowują wartość w czasie lub ją zwiększają.

Paradox wiary

To nie ludzie wierzą w wartość waluty.
Rządy i banki centralne decydują o tym, w co społeczeństwo ma wierzyć.

Państwo jest głównym gwarantem popytu na walutę.

Waluta jest ściśle związana z naszą pracą, siłą mózgu, innowacyjnością i naszym czasem.

To my jako niewolnicy obecnego systemu monetarnego wytwarzamy dobra i usługi, które na finale nazywają się PKB.

Dzięki naszej produkcji rządy mogą pobierać podatki.

Paradox oszczędzania

Oszczędzanie nie jest cnotą.
W dłuższej perspektywie czasu oszczędności tracą na sile nabywczej.

Inflacja powoduje, że wartość waluty spada z czasem.
Oznacza to, że siła nabywcza oszczędności maleje, co sprawia, że oszczędzający tracą na wartości swoich oszczędności,
nawet jeśli nominalna wartość pozostaje niezmieniona.

Aby chronić swój czas społeczeństwo zmuszone jest mądrze wydawać zamiast głupio oszczędzać.

Paradox gwarancji

Ludzie często używają stwierdzenia, że pieniądze są pewne jak w banku, sugerując pełne zaufanie do instytucji bankowych.

Mimo ogólnego przekonania o bezpieczeństwie, wartość depozytów jest gwarantowana tylko do 100 000 euro,
co oznacza, że w razie niewypłacalności banku środki przekraczające tę kwotę mogą zostać utracone.

W efekcie, bezwzględne zaufanie do banków skutkować może utratą majątku lub bezpośrednim bankructwem.

Paradox zadłużenia

Istnieje przekonanie, że zadłużanie się jest złe. To prawie prawda.

Zadłużanie się na cele konsumpcyjne to finansowa autodestrukcja, która często może doprowadzić do spirali zadłużenia i wielkiego bólu.

Inaczej jest jednak w przypadku „dobrych kredytów” zaciąganych w celach inwestycyjnych.

Umiejętne zadłużenie się na zakup aktywów lub rozwój inwestycji stanowi dźwignię finansową i może przynieść zwrot i wzrost majątku w dłuższej perspektywie.

I wreszcie – pieniądze są złe?

Stwierdzenie „pieniądze są złe” jest często używane w kontekście negatywnych skutków chciwości, korupcji lub materializmu.

Paradoks polega jednak na tym, że same pieniądze są neutralnym narzędziem i nie mają wewnętrznej wartości moralnej.
Podobnie jak nóż, służący do przygotowywania posiłków, który w niewłaściwych rękach może stać się narzędziem przemocy.

Wszystko zależy od intencji i działań osób, które nimi dysponują.

Bądźmy w kontakcie!

porozmawiajmy

Przeczytaj także

NIERUCHOMOŚCI – Co się działo w branży przez ostatnie 7 dni?

dowiedz się więcej

7 paradoksów finansowych

dowiedz się więcej

Dlaczego Bogaci się bogacą, a biedni biednieją?

dowiedz się więcej

Bądźmy w kontakcie!

porozmawiajmy

Zapisz się do naszego newslettera

    Administratorem Twoich danych osobowych w związku z wysyłką materiałów marketingowych jest Kamil Michalik. Więcej informacji tutaj.